Pierwszym elementem efektywnej produkcji jest właściwy dobór materiału genetycznego. Jednak inwestycja w zakup zwierząt o najwyższym potencjale niesie ze sobą konieczność zapewnienia im równie wysokich standardów żywienia i utrzymania. Za optymalny wariant uważa się stosowanie programów żywieniowych pochodzących z kraju, z którego jest genetyka zwierząt użytkowanych w produkcji. Różnice pomiędzy normami polskimi a duńskimi będą odzwierciedlać bowiem różnice potencjału produkcyjnego.
Odpowiednie żywienie pozwala wykorzystać genetyczną zdolność do odkładania w przyroście dobowym dużej ilości białka, która zmniejsza się wraz z wiekiem i uzyskaniem określonej masy ciała, a zaczyna wówczas odkładać się tłuszcz. Na wytworzenie tłuszczu zużywa się więcej paszy, dlatego jego produkcja jest mało efektywna ekonomicznie. Ten moment, po którym odkładanie tłuszczu zacznie przewyższać odkładanie białka (punkt mięsności), jest różny dla poszczególnych ras świń. U naszych krajowych przypada przy masie ciała wynoszącej około 90 kg, dla ras mięsnych jest to 100 kg. Obniżenie masy ubojowej tuczników może być więc sposobem na poprawę mięsności.
Mięsność po rodzicach
Mamy niewielki wpływ na cenę pasz czy kupowanych surowców do ich wytworzenia, podobnie jak na cenę warchlaków nabywanych do tuczu. Możemy natomiast zdecydować, o jakiej genetyce i zdrowotności będą zwierzęta, jakim poddamy je szczepieniom, jaką profilaktykę zdrowotną zastosujemy i czy zareagujemy na pojawiające się choroby oraz problemy w chlewni. Cechy tuczne należą do średnio odziedziczalnych, natomiast cechy związane z mięsnością do wysoko odziedziczalnych, dlatego potencjał genetyczny, jaki otrzyma zwierzę po rodzicach, przekaże na swoje potomstwo.
Rolnicy decydują też o warunkach utrzymania świń. Kupując warchlaki, należy zapewnić im odpowiednią temperaturę pomieszczenia, a odpowiednio dobrana do ich wieku pasza pozwoli ograniczyć straty związane z chorobami przewodu pokarmowego.
Nieodpowiednie przygotowanie chlewni na przyjęcie nowych zwierząt i pozostawienie w niej zarazków może spowodować wybuch choroby. Również niedogrzanie chlewni prowokuje biegunkę, kaszel i rozwój schorzeń. Trzeba też pamiętać, aby w pomieszczeniach na ruszcie temperatura była o 1–2°C wyższa od zalecanej.
Prawidłowe żywienie będzie miało wpływ na zdrowie świń i zwiększenie ich produkcyjności. Zależy od niego normalny rozwój i funkcjonowanie organizmu. Najważniejsze przy wyborze modelu żywienia powinno być obniżenie jego kosztów, ale tak, by nie tracić na wynikach produkcyjnych, gdyż zysk to nie tylko tańsze surowce paszowe, ale wartość rzeźna i tuczna. Każde 100 g paszy więcej na 1 kg przyrostu to ponad 10 zł na sztukę, czyli 0,10 zł mniej z ceny sprzedaży tucznika.
Z podziałem na płeć
Produkcja tuczników mięsnych jest możliwa jedynie przy stosowaniu pasz zbilansowanych pod względem zawartości białka, aminokwasów egzogennych, makro- i mikroelementów oraz witamin. Na mięsność tuczników wpływają genetyczne predyspozycje do odkładania mięsa w tuszy, a to wymaga odpowiednich pasz, przy czym ważniejszy jest skład aminokwasowy białka oraz wzajemny stosunek najważniejszych aminokwasów niż ogólna zawartość białka. Dzięki bilansowaniu aminokwasów w paszy możliwa jest poprawa mięsności świń oraz lepsze wykorzystanie białka paszy. Badania pokazały też, że niekastrowane knurki podczas tuczu od 70 do 105 kg masy ciała osiągają większe przyrosty dobowe i lepszy współczynnik wykorzystania paszy (FCR) wraz ze wzrostem stosunku lizyny do energii. Samce wymagały co najmniej 17% więcej lizyny niż loszki. Różnice w wydajności zależą więc od ilości aminokwasów w paszach. Przy niskich cenach śruty sojowej i aminokwasów żywienie zgodnie z podziałem na płeć wypada na korzyść knurków, ponieważ przy większej zawartości lizyny uzyskują o kilogram więcej masy ciała w tym samym okresie. Jednak w kontekście wysokich cen korzyści wynikają przede wszystkim ze zmniejszenia stężenia lizyny u samic, co zwiększa liczbę dni tuczu, ale też oszczędności na paszy.
W żywieniu wysokomięsnych świń ważny jest także odpowiedni stosunek białka do energii. U świń o masie ciała 30–60 kg powinien wynosić 12,8 g białka/MJ EM. W przedziale wagowym 60–90 kg masy ciała należy zapewnić 11,5 g/MJ EM, a w końcowej fazie tuczu 11,2 g/MJ EM. Przy nadmiarze energii szybko dochodzi do otłuszczenia tuszy. Niedobór białka hamuje przyrosty zwierząt, a jego nadmiar, przy jednoczesnym niedoborze energii, sprawia, że pewna ilość białka nie zostanie wykorzystana, co podnosi niepotrzebnie koszty tuczu, a także zwiększa wydalanie amoniaku do środowiska.
Dla uzyskania wysokomięsnych tuczników niezbędny jest także podział całego tuczu na kilka faz żywienia, tak aby można było możliwie precyzyjnie zaspokoić zróżnicowane potrzeby pokarmowe zwierząt w różnym wieku i o różnej masie ciała. U większości świń mięsnych potencjał wzrostu często przewyższa możliwości pobrania paszy, szczególnie w pierwszym okresie wzrostu (do 50 kg masy ciała). Odpowiednia koncentracja składników pokarmowych w paszy stosowanej w tym okresie pozwala, mimo mniejszego jej pobrania, na większe dzienne pobranie białka oraz pozostałych ważnych składników pokarmowych.
Skład surowcowy i wysoka koncentracja składników pokarmowych w paszach zapewniają wysoką mięsność i bardzo dobre przyrosty tuczników. Ważną rzeczą dla uzyskiwania wysokiej mięsności jest odpowiedni udział kwasu pantotenowego, który w istotny sposób wpływa na zmniejszenie grubości słoniny i zwiększenie powierzchni oka polędwicy. Przy wysokiej mięsności należy także zwracać uwagę na odpowiednią ilość witaminy E, gdyż oddziałuje ona korzystnie na jakość mięsa świń. Niektóre organiczne źródła chromu występujące w mieszankach paszowych dla tuczników wpływają na zwiększenie powierzchni schabu i zawartości mięsa w tuszy oraz zmniejszenie grubości słoniny.
Zastosowanie w żywieniu tuczników pasz natłuszczanych może przełożyć się na skrócenie czasu tuczu o 10–12 dni. Natłuszczenie nie tylko podwyższa energię paszy, ale zmniejsza również poziom zapylenia w chlewni, co z kolei ogranicza rozwój chorób układu oddechowego. Wysoki udział najwyższej jakości oleju roślinnego powoduje, że zużycie paszy jest niskie, natomiast mięsność wzrasta.
Drobiazgi mają znaczenie
Również stosowanie niektórych dodatków probiotycznych czy prebiotycznych w trakcie tuczu może pozytywnie wpłynąć na zdrowotność, a przez to na mięsność tuczników. Na przykład podawanie probiotyków poprawia wykorzystanie paszy i zwiększa przyrosty dzienne dzięki produkcji przez te mikroorganizmy enzymów rozkładających cukry, tłuszcze oraz białka. Probiotyki mogą również zwiększać aktywność niektórych enzymów wytwarzanych przez organizm, poprawiając w ten sposób strawność składników paszy.
Występowanie w paszach mykotoksyn może wpływać na obniżenie mięsności tuczników. Stosowanie preparatów wiążących mikotoksyny istotnie poprawia ten wskaźnik poprzez zwiększenie przyrostów masy ciała, spadek zużycia paszy na kilogram przyrostu oraz zmniejszenie zachorowań.
Dobór ras do krzyżowania towarowego ma duży wpływ na wykorzystanie paszy oraz skład tkankowy tuszy. Do produkcji tuczników najlepiej przeznaczać loszki mieszańce ras matecznych. Loszki takie odznaczają się najlepszymi cechami ras wyjściowych powiększonymi o efekt heterozji (wybujałości). Loszki krzyżówkowe są lepsze niż ich rodzice z osobna. Od knurów użytych do krzyżowania wymaga się przede wszystkim wybitnej mięsności oraz zdolności przekazywania tej cechy na potomstwo. Najlepsze efekty uzyskuje się poprzez krzyżowanie trój- i czterorasowe, przy którym można uzyskać efekt heterozji w cechach mało i średnio odziedziczalnych.
Uzyskana mięsność tuczników, podobnie jak większość cech tucznych i rzeźnych, jest średnią tych cech matki i ojca. Dlatego ważna jest jakość użytych do krzyżowania osobników. Mięsność uzyskanego potomstwa będzie średnią mięsnością rasy matki i ojca. Poprzez odpowiedni dobór ras do krzyżowania skumulujemy efekt, który ma niewątpliwy wpływ na mięsność tusz.
Dominika Stancelewska