Wśród postanowień noworocznych mamy zmianę diety, gimnastykę, ale często też rzucenie palenia. Wielu zrywających z nałogiem nie robi tego kategorycznie, ale stopniowo, wybierając tzw. mniej szkodliwe zamienniki, za jakie na przykład długi czas uchodziły papierosy elektroniczne (tzw. e-papierosy).
Zdrowy papieros?
Dziś już wiadomo, że e-papierosy nie tylko nie są bezpieczniejsze od zwykłych papierosów, ale że ich palenie w krótkim czasie może wywołać stany bezpośrednio zagrażające życiu, a nawet zgony. Od kilku lat jednak na całym świecie modne są innego typu papierosy – tzw. podgrzewacze tytoniu typu IQOS (skrót oznacza po angielsku „rzuciłem zwykłe palenie”). W wielu krajach jest dopuszczona ich sprzedaż osobom powyżej 18. roku życia jako produktów „o umiarkowanym ryzyku”. Sięgają po nie jednak także młodzi, sądząc, że to po prostu w stu procentach bezpieczny papieros. Tymczasem jest inaczej.
Na temat tych spalanych w bardzo niskich temperaturach papierosów wypowiedział się Maher Karam-Hage, profesor nauk behawioralnych i dyrektor medyczny Programu Leczenia Nikotynizmu w Centrum Medycznym MD Anderson na uniwersytecie w Texasie w Stanach Zjednoczonych, zajmujący się rakiem. Profesor twierdzi, że IQOS może być tak samo niebezpiecznym produktem jak zwykły papieros. Dlaczego?
Zamiast dymu – aerozol
IQOS to system podgrzewający tytoń znajdujący się w specjalnym papierze. Papieros jest podgrzewany od środka, tak by uwolniła się nikotyna, a także inne składniki tytoniu. To prawda – nie ma tu dymu, czyli jest ograniczona do minimum ilość substancji smolistych. Jednak tak podgrzewany tytoń uwalnia rakotwórczy aerozol. Rakotwórcze substancje znajdują się też w e-papierosach i papierosach zwykłych. Niektóre z nich mają mniejsze stężenia niż w zwykłym papierosie, ale niektórych jest więcej. Podgrzewanie uwalnia mniej substancji rakotwórczych niż spalanie tytoniu, są one też średnio w mniejszych stężeniach. Jednak to wcale nie oznacza, że IQOS jest bezpieczny! Jak twierdzi prof. Karam-Hage, dziś nie wiemy, czy to urządzenie jest bezpieczniejsze od zwykłego papierosa, nie wiemy też, czy w długiej perspektywie będzie przyczyną mniejszej liczby chorób.
Karam-Hage porównał IQOS do „mających być zdrowszymi” papierosów produkujących mniej substancji smolistych, wprowadzonych dekady temu. Ale wiadomo już, że te „niskosmoliste” i papierosy tzw. light nie okazały się wcale zdrowsze na dłuższą metę. Wywoływały nawet nowe formy chorób będących skutkiem palenia.
Najlepsza zatem rada? Jeśli nie palisz, postanów, że nigdy nie sięgniesz po papierosa i że namówisz na rzucenie kogoś bliskiego. A jeśli palisz, przeczytaj jeszcze raz tekst powyżej i skutecznie w tym roku pożegnaj się z nałogiem.
Karolina Kasperek