Mamy za sobą dwa trudne pandemiczne lata. Wiele wskazuje na to, że COVID, choć w nowych odsłonach, zostanie z nami na dłużej. Początek roku to czas, kiedy robimy postanowienia. Naukowcy twierdzą, że w tym roku powinniśmy robić je z większą łaskawością dla siebie. Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne (APA) sugeruje, by w postanowieniach zaczynać od naprawdę małych rzeczy. Małych, czyli takich celów, które jesteśmy w stanie zrealizować.
Małymi krokami
Jeśli chcemy zdrowiej jeść, nie czyńmy z nowej diety narzędzia kary dla siebie. Spróbujmy zamienić ulubiony dotychczas deser na coś innego, co dostarcza równie dużo przyjemności. Jeśli zamierzamy więcej ćwiczyć, wyznaczmy na ćwiczenia trzy, maksymalnie cztery dni w tygodniu, zamiast planować wszystkie siedem.
– W przeszłości często opowiadałam ludziom, jak robić realistyczne i praktyczne postanowienia noworoczne. Mówiłem zawsze o tym, że cele muszą być SMART (skrót od angielskich słów: specific, measurable, achievable, realistic i time-bound), czyli że powinny być bardzo konkretne, powinno dać się zmierzyć stopień, w jakim osiągnęliśmy cel, powinny być też osiągalne, realistyczne i należy założyć, w jakim czasie chcemy je zrealizować. Mówiłam zawsze, że przyjęcie tej pięcioliterowej strategii daje największe szanse na sukces – twierdzi Jessy Levin, psycholog z grupy medycznej Northwell Health w Lake Success w stanie Nowy Jork w USA.
Bądź łagodny
Tak było przed pandemią. Ostatnio jednak Jessy Levin przyznała, że zachęca ludzi, by robili takie postanowienia, które „są dla nich łaskawe i związane są z wybaczeniem sobie”.
– Mamy za sobą dwa bardzo stresujące lata. Obserwujemy tylko fale i warianty. Zmieniło się nasze codzienne życie. I nie chodzi o to, że czynienie postanowień, zwłaszcza tych mających na celu zdrowie, nie jet ważne. Kiedy tak bardzo zmieniło się nasze życie, modyfikacja diety czy wprowadzenie aktywności fizycznej mają ogromne znaczenie. Ale równie ważne są cele związane z naszym zdrowiem psychicznym – mówi Jessy Levin.
Tym, którzy stawiają na bardziej standardowe postanowienia, APA radzi, by wprowadzać zmiany w jednej aktywności naraz. Zamienianie złych nawyków na zdrowsze powinno być też rozciągnięte w czasie, czyli dokładnie tak, jak nabywaliśmy złe nawyki. Jeśli chcemy być zdrowsi, najpierw wprowadźmy aktywność fizyczną, a dopiero potem rzucajmy palenie. Albo też odwrotnie. Nie zabierajmy się naraz za porzucanie nałogu, codzienną gimnastykę i zmianę diety. Specjaliści podkreślają, że szanse na osiągnięcie celu rosną, jeśli o postanowieniu powiemy rodzinie czy przyjaciołom. Z niektórymi nawykami łatwiej będzie się żegnać, jeśli dołączymy do jakiejś grupy wsparcia. Teraz wiele z nich funkcjonuje też online.
Masz prawo do błędu
Pamiętajmy. Doskonałość nie jest osiągalna, a błędy i potknięcia w realizacji celów są normalną sprawą. Szukajmy pomocy w realizacji postanowień u bliskich albo nawet profesjonalistów. Jessy Levin sugeruje, by tegoroczne postanowienia noworoczne odpowiadały trudnym czasom, w jakich żyjemy. By raczej dawały nam więcej wytchnienia. Możemy, na przykład, postanowić, że pozwalamy sobie czasem spóźnić się na spotkanie, by móc dopić kawę. Albo zrobić sobie przerwę w przygotowaniach obiadu i podać go piętnaście minut później.
Levin sugeruje też, by zakładać cele, w których pojawi się wdzięczność. Ot, choćby że w każdym tygodniu spiszemy na kartce trzy rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni. Albo też że zadzwonimy czy napiszemy wiadomość do kogoś, z kim dawno nie rozmawialiśmy.
– Ludzie szukają psychicznej stabilności w czasie, kiedy dużym zmianom ulega ich otoczenie. Dlatego w tym roku nie bądźmy dla samych siebie ostrymi krytykami. W śród celów zaplanujmy raczej łaskawość dla siebie, uprzejmość i wybaczenie – mówi specjalistka.
Karolina Kasperek