Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Bębnowe idą w odstawkę. Pierwszym wyborem są kosiarki dyskowe

Data publikacji 24.01.2022r.

Są wydajniejsze i mają niższe zapotrzebowanie na moc. I choć pewną ich wadą w porównaniu do bębnowych jest to, że pozostawiają bardziej pofałdowane rżysko, co jest szczególnie widoczne przy zbiorze traw wyległych, to polscy rolnicy przekonali się do kosiarek dyskowych. Świadczą o tym liczby. Od listopada 2016 r. do grudnia 2018 r. korzystając z dofinansowania z PROW-u* rolnicy kupili ponad 1000 takich maszyn, gdzie kosiarek bębnowych w tym samym czasie sprzedało się ledwo ok. 150 sztuk.

Trwa realizacja kolejnej tury programu "Modernizacja gospodarstw rolnych" w ramach PROW 2014–2020. Na koniec grudnia ub.r. zrealizowanych zostało 40 proc. płatności, dlatego aby prześledzić rynek kosiarek w Polsce musimy sięgnąć do danych z poprzedniego rozdania tego programu, które miało miejsce w latach 2016–2018. Rolnicy kupili wtedy 1170 kosiarek na łączną kwotę ponad 30 mln zł. Na rynku obecne była 32 firmy – połowa polskich i połowa zachodnich. Krajowi producenci dostarczyli do rolników 559 maszyn, zachodnie firmy sprzedały 611 kosiarek. Rolnicy płacili za kosiarki od kilku tysięcy złotych – jak w przypadku modeli bębnowych o szerokości roboczej 1,65 m – do 70–90 tys. zł, bo za tyle schodziły zestawy koszące 8- czy 9-metrowe. Rekordzistą zestawienia została kombinacja Pöttinger Novacat S10, która trafiła na Podkarpacie do 250 hektarowego gospodarstwa za ponad 100 000 zł. Ale mówimy tu o maszynie, która ma ponad 9,5 metra szerokości i pozwala skosić 11 hektarów na godzinę! Co ciekawe, wymaga tylko 130 koni mocy. Aby wykorzystać jej potencjał wymagane są duże powierzchnie łąk do koszenia, ale jak wynika z danych, które otrzymaliśmy z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa średnie gospodarstwo, które kupiło kosiarkę liczy 39 hektarów. W zestawieniu znalazło się 260 gospodarstw uprawiających poniżej 20 hektarów, a tylko niewiele ponad 50 gospodarstw miało więcej niż 100 hektarów. Ale nawet gospodarstwa o średniej powierzchni inwestując w nowy sprzęt szukały wydajności, o czym świadczy sprzedaż 97 kosiarek czołowych, które pozwalają stworzyć zestawy koszące. Tak na marginesie, to 57 kosiarek mocowanych z przodu traktora dostarczyli do gospodarstw polscy producenci. Do jakiego województwa trafiło najwięcej kosiarek? Zaskoczenia nie było. Na pierwszym miejscu z gigantyczną przewagą znalazło się województwo podlaskie, gdzie trafiło 318 maszynach. Najwięcej na tym terenie sprzedał podlaski SaMASZ (82 szt.) wyprzedając Pöttingera (55 szt.), Krone (32 szt.), Kvernelanda (31 szt.) oraz Kuhna (30 szt.). Kosiarki miały wzięcie również wśród rolników gospodarujących w woj. warmińsko-mazurskim i łódzkim, którzy kupili odpowiednio 115 i 112 tego typu maszyn. W tym pierwszym w Top 3 producentów znalazł się SaMASZ (35 szt.), Pöttinger (18 sz.) i Kverneland (11 szt.), a w woj. łódzkim za SaMASZ-em (39 szt.) uplasował się Kuhn (17 szt.) oraz Pöttinger ex aequo z Unią (po 10 szt.).

r e k l a m a

SaMASZ

Na 1170 kosiarek sprzedanych w latach 2016–2018 przy wsparciu środków z PROW-u aż 366 maszyn było produkcji SaMASZ-u. Wynik imponujący, który oznacza, że co trzecia kosiarka sprzedana w Polsce powstała w fabryce tego podlaskiego producenta. Z tej liczby 72 szt. stanowiły maszyny bębnowe, a 294 kosiarki dyskowe. Jeżeli ktoś decydował się na kosiarkę rotacyjną z oferty SaMASZ-u to wybierał przede wszystkim model Z 010/1 o szerokości 1,85 m lub Z 010/2 o zasięgu 2,1 m, które sprzedały się w ilości 26 i 43 sztuk. Mało było chętnych na kosiarki bębnowe czołowe K4BF, które były wybierane tylko czterokrotnie. Dla porównania kosiarki dyskowe od tego podlaskiego producenta mocowane na przednim podnośniku ciągnika były wybierane 43 krotnie, a bestsellerem okazał się trzymetrowy KDF 300 na 7 dyskach i 14 nożach, który trafił do 29 gospodarstw. Jeżeli chodzi o kosiarki dyskowe podpinane z tyłu traktora to najpopularniejsze były modele KDT (70 sztuk). W tej gamie znajdują się maszyny o szerokości od 2,2 do 3,4 metra, ale oczy rolników były skierowane przede wszystkim na KDT 260 z 2,6-metrową belką tnącą, która sprzedała się w liczbie 33 sztuk. Popularny był też trzymetrowy KDT 300, który trafił do 23 gospodarstw. Dobrze sprzedawały się także kosiarki z serii Samba, KDTC oraz KT. Te pierwsze przeznaczone są na małe areały. Mają m.in. najmniejszą listwę tnącą, a zamocowane w niej koła zębate mają grubość 18 mm, gdzie koła np. w listwie typu PerfectCUT mocowane w większych maszynach mierzą 25 mm grubości. Mimo to kosiarki Samba sprzedały się w ilości 64 szt., w tym było 15 kosiarek o szerokości 2 metrów, 31 maszyn z listwą 2,4 metra oraz 18 kosiarek koszących pas o szerokości 2,8 metra. Wspomnianą listwę PerfectCUT znajdziemy w kosiarkach dyskowych z centralnym zawieszaniem KDTC. Rolnicy kupili 47 takich maszyn, z tego niemal połowę stanowił model KDTC 301 o szerokości 3 metrów i wydajności szacowanej na 3,5 ha/h. W kosiarkach KT też mocowana jest listwa tnąca PerfectCUT, ale w tych maszynach ma odciążenie hydropneumatyczne. Dociśnięcie listwy do darni lub jej odciążenie można zmieniać nawet w trakcie pracy. Kolejnym ciekawym rozwiązaniem w kosiarkach KT jest możliwość ustawienia maszyny podczas przejazdów transportowych w pozycji pionowej z belką ustawioną z tyłu lub z boku ciągnika. Kosiarkę można też przestawić tak, aby znajdowała się poziomo z belką wychyloną do tyłu. Umożliwia to bezpieczny przejazd pod niskimi mostami, wiaduktami czy liniami energetycznymi. Przy tej kosiarce warto również zwrócić uwagę na liczne systemy zabezpieczenia. Jednym z nich jest precyzyjny siłownik hydrauliczny, który – w przypadku najechania np. na kamień – powoduje odchylenie belki tnącej do tyłu o 24 stopnie i podniesienie jej na wysokość do ok. 35 cm. Po ominięciu przeszkody belka automatycznie wraca do położenia roboczego bez konieczności zatrzymywania ciągnika. Kolejnym zabezpieczaniem są wpusty ścinane, które chronią przekładnię zębatą belki tnącej przed uszkodzeniem. Wszystkie te rozwiązania mają wpływ na popularność kosiarek KT, które sprzedały się przy dofinansowaniu unijnym w ilości 52 sztuk. Bestsellerem okazał się model KT 301 odebrany przez 36 rolników. Warto wspomnieć, że SaMASZ w omawianym okresie sprzedał aż 15 zestawów koszących typu motyl, gdzie szerokość największych dochodzi do 9,4 metra.

Pöttinger

Drugą siłą na rynku okazał się Pöttinger. Austriacki producent dostarczył do gospodarstw 161 kosiarek dyskowych, w tym 42 czołowe, a model Novacat 301 Alpha Motion o szerokości 3,04 metra okazał się najczęściej wybieraną kosiarką czołową w Polsce. Skąd taka popularność? Wynika ona z tego, że ta maszyna jak mało która potrafi kopiować teren, co przekłada się na wyjątkową jakość cięcia i to nawet przy wysokiej prędkości zestawu. W wersji Master kosiarka może pochylić się o 7 stopni w dół i o 12 stopni w górę. Natomiast w specyfikacji Pro wychylenie w dół sięga 9 stopni. Maszyna może się też skierować o 12 stopni w górę. Dodatkowo Alpha Motion ma możliwość wychylania się w poprzek kierunku jazdy w obie strony i to aż o 16 stopni. Tańszą alternatywę dla Alpha Motion stanowią lekkie kosiarki Novacat Classic. Takich maszyn sprzedanych zostało osiem, z tego większość stanowił model o szerokości 3,04 m (Novacat 301 Classic). Rolnicy decydujący się na tylne kosiarki Pöttingera wybierali między maszynami z bocznym (Novadisc) lub centralnym zawieszeniem (Novacat). Te pierwsze sprzedały się w liczbie 62 sztuk, gdzie najpopularniejszym modelem okazał się Novadisc 265 o szerokości roboczej 2,62 m. Został sprzedany w licznie 36 sztuk. Wzięcie miały też kosiarki z centralnym zawieszeniem. Ich sprzedaż osiągnęła poziom 56 sztuk. Wchodząc w szczegóły dowiemy się, że Pöttinger dostarczył do rolników 32 kosiarki Novacat 302 z belką o szerokości 3,04 m oraz 20 kosiarek Novacat 262 z sześcioma dyskami o zasięgu 2,62 m.

r e k l a m a

Kuhn

Każdy z producentów ma w ofercie grupę maszyny w których się specjalizuje i które są wizytówką danej marki. Dla firmy Kuhn taką grupę stanowi linia zielonkowa, a szczególnie kosiarki dyskowe, które są nieprzerwanie produkowane od 55 lat. Maszyny z logo Kuhna wyróżnia m.in. hydropneumatyczne zawieszenie belki tnącej Lift-Control, bezobsługowa belka tnącą Optidisc czy zabezpieczenie Protectadrive, w którym w momencie natrafienia belki np. na duży kamień, następuje oderwanie całego dysku, chroniąc przez to przekładnię zębatą belki tnącej. Trzecia pozycja na rynku dla firmy Kuhn jest zasługą sprzedaży 104 kosiarek dyskowych, w tym 5 czołowych. Gdy dokładnie przeanalizujemy dane dowiemy się, że dwiema najpopularniejszymi maszynami tego producenta został sześciodyskowy model GMD 240 o szerokości 2,4 metra oraz GMD 280, który ma o jeden dysk więcej i który kosi o 40 cm szerzej. Rolnicy kupili 33 kosiarki GMD 230 i 40 szt. kosiarek GMD 280.

*w ramach PROW 2014–2020 "Modernizacja gospodarstw rolnych" oraz "Wsparcie inwestycji w tworzenie i rozwój działalności pozarolniczej

Przemysław Staniszewski

Zobacz także



r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a