kujawsko-pomorskie
Uchwała likwidująca szkołę w Sławkowie została przegłosowana przez radę wiejskiej gminy Chełmża w lutym 2019 roku. Na likwidację szkoły nie zgodził się jednak kurator, więc mogła działać dalej. Mieszkańcy obszarów wiejskich wielokrotnie mogli usłyszeć, że rząd będzie troszczył się o jakość życia i infrastrukturę, dlatego ze szczególną troską traktowane będą wiejskie placówki oświatowe. Władze gminy Chełmża znalazły jednak sprytny sposób na zlikwidowanie szkoły w Sławkowie.
– To nie była typowa procedura. Wójt najpierw zmienił obwody poszczególnych szkół na terenie gminy. Zamknął przedszkole ze stołówką. 30 sierpnia 2021 r. odbyła się sesja, na której podjęto uchwałę o likwidacji szkoły. Nie było sensu jej skarżenia. Zyskalibyśmy tylko satysfakcję. Rozpoczynał się przecież rok szkolny. Rodzice przenieśli dzieci do innych szkół. Wcześniej wójt zadbał też o zwolnienie nauczycieli oraz pozostałych pracowników szkoły – opowiada Anna Balińska, mieszkanka Mirakowa i radna gminy Chełmża.
W uzasadnieniu uchwały czytamy, że „za wskazaniem do likwidacji Szkoły Podstawowej w Sławkowie przemawia malejąca liczba dzieci w szkole będąca wynikiem niekorzystnych zmian demograficznych i brak przesłanek wskazujących, że w przyszłości tendencja się zmieni”.
– Udało nam się pozyskać pieniądze z MEN na kompletne wyposażenie pracowni biologicznej, fizycznej, geograficznej i chemicznej. Za kilkadziesiąt tysięcy złotych mogliśmy zakupić pomoce naukowe. W tej chwili przychodzą ostatnie kartony. Instalujemy je w poszczególnych klasach – mówiła na naszych łamach w 2019 roku Barbara Dunajska, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Mikołaja Kopernika w Sławkowie.
Szkoła zdobywała pieniądze ze wszelkich możliwych źródeł. Uczniowie mogli korzystać ze świetnie wyposażonej sali gimnastycznej i pracowni komputerowej. Nauczyciele prowadzili zajęcia, wykorzystując interaktywne tablice, które są w każdej klasie. W funkcjonowanie placówki bardzo zaangażowani byli rodzice. Uczniowie zbierali surowce wtórne i makulaturę, a za pieniądze z ich sprzedaży kupiono szkolne szafki.
Władze gminy Chełmża wykazały dużo determinacji, jeśli chodzi o zwolnienie pracowników i kadry pedagogicznej. Muszą oni dostać wypowiedzenia trzy miesiące przed planowanym zamknięciem szkoły. Gdyby nauczyciele ich nie dostali z końcem maja, w przypadku ich zwolnienia w czerwcu trzeba im wypłacić pensje za wrzesień. W maju 2021 roku grono pedagogiczne składało się z 18 nauczycieli. Za ich zatrudnienie odpowiadała dyrektor szkoły i to ona miała wyłączne uprawnienia do zwalniania swojego personelu.
– W maju byłam na zwolnieniu lekarskim. Determinacja władz gminy do tego, aby wręczyć wypowiedzenia, była duża. Podważano moje zwolnienie lekarskie. Próbowano mnie zmusić do tego, abym udzieliła pełnomocnictwa innej osobie, które pozwalałoby na zwolnienie nauczycieli. Będąc na zwolnieniu, otrzymywałam pisma, w których straszono mnie, że jeśli nauczyciele nie otrzymają zwolnień, to gmina będzie mnie obciążała kwotą wynagrodzeń dla nauczycieli. Wymieniano nawet 100 tys. zł. Ostatecznie, będąc na zwolnieniu, podpisałam pełnomocnictwo w obawie przed roszczeniami ze strony gminy – relacjonuje była dyrektor szkoły.
Jej likwidacja miała przynieść spore oszczędności samorządowi gminy. Budżet państwa za każdego ucznia wypłaca subwencję oświatową. Podstawowy jej wariant w ubiegłym roku wynosił około 6,1 tys. zł na ucznia. Subwencja jest przyporządkowana do dziecka i trafia do gminy, w której uczeń uczęszcza do szkoły.
– Przed podjęciem uchwały o likwidacji szkoły wójt nie chciał się spotkać z mieszkańcami. Informowali oni, co też powtarzałam podczas sesji rady gminy, że rodzice nie będą chcieli przenieść dzieci do innych szkół w gminie Chełmża. Ze Sławkowa czy też Mirakowa bliżej jest do Ostaszewa w gminie Łysomice niż do szkół z naszej gminy. Na 77 uczniów tylko 6 pozostało w gminie Chełmża – opowiada Anna Balińska.
Wiejska gmina Chełmża straciła nie tylko uczniów, a wraz z nimi subwencję oświatową. Na 18 nauczycieli pracujących w szkole w Sławkowie tylko jeden zgodził się pracować w tej gminie. Pozostali znaleźli pracę w szkołach na terenie innych gmin. Przy okazji zwolnienia mogli pobrać sześciomiesięczną odprawę, a nauczyciele przechodzący na emeryturę dziewięciomiesięczną.
Wiele szkół wiejskich cierpi na deficyt uczniów. Fakt, że szkołę w Ostaszewie wybrali byli uczniowie szkoły w Sławkowie, odpowiednio doceniły władze sąsiedniej gminy Łysomice. Zaoferowały uruchomienie transportu. Autobus miał wjeżdżać na teren gminy Chełmża po dzieci i dowodzić ja do Ostaszewa w gminie Łysomice.
– Wójt się nie zgodził, aby autobus z Łysomic jeździł po drogach gminy Chełmża. Wójt zgodził się jedynie, aby autobus wjeżdżał tylko na przystanek w Sławkowie, które sąsiaduje z terenem gminy Łysomice. Uczniowie zaś rowerami dojeżdżają do Sławkowa lub też dowożą ich rodzice samochodami. Dla nas jest to zupełnie niezrozumiałe – mówi Anna Balińska.
Mieszkańcy nie mogą pogodzić się także z tym, jak rozparcelowany został majątek ich szkoły. Sprzęt i nowo-
czesne wyposażenie trafiło do innych placówek na terenie gminy.
– W uzasadnieniu uchwały o likwidacji był zapis, że przeznaczenie budynku będzie uwzględniało potrzeby społeczności lokalnej. Rada sołecka złożyła pismo do wójta i przewodniczącego rady jeszcze w sierpniu 2021 z prośbą o to, aby przekazać sołectwu część pomieszczeń, w tym salę gimnastyczną, stołówkę i kuchnię wraz z pomieszczeniami socjalnymi, na świetlicę wiejską. Wójt się nie zgodził i wydał zarządzenie, że udostępnia budynek innej organizacji – wspomina Dariusz Pawlak, radny ze Sławkowa.
Budynek szkoły został oddany w użyczenie oddziałowi Towarzystwa Przyjaciół Dzieci z Torunia. Miesięczny czynsz za lokal to 10 zł, za grunt 0 zł. Umowa została zawarta do 2 stycznia 2032 roku. Obecnie w szkole trwa remont.
Tomasz Ślęzak