Bez wątpienia wpływ na ten stan miały premie wypłacane zwyczajowo z końcem roku przez spółdzielnie mleczarskie. Jednak nawet pomijając ten element ceny w ostatnich miesiącach roku i tak były wysokie. Jeszcze rok temu raczej mało kto spodziewał się tak wysokiego przyrostu. Mleko, którego cena zazwyczaj wzrastała rok do roku maksymalnie o kilka procent, w 2021 zdrożało o ponad 20%. W przypadku województwa lubelskiego grudniowa cena przekroczyła 2 zł za litr i wyniosła 200,79 zł/hl. Dla porównania średnia cena skupu w grudniu 2020 roku wynosiła 152,92 zł/hl. Najwyższą cenę odnotowano wtedy w województwie podlaskim, a wynosiła ona 162,55 zł/l.
Pojawiły się dane EUROSTATU dotyczące cen wypłacanych unijnym producentom w okresie od stycznia do listopada 2021 roku. Średnia cena w tym przedziale czasowym wynosiła 40 euro/100 kg mleka. Polska ze swoim poziomem (38,2 euro/100 kg) uplasowała się w gronie największych producentów mleka w Unii Europejskiej, czyli Francji, Niemiec i Włoch. Najwyższe ceny otrzymywali producenci z Cypru i Malty. Było to odpowiednio 58,5 i 62,8 euro/100 kg. Państwa te jednak ze względu na panujące w nich uwarunkowania i niewielką produkcję zwyczajowo odstają od pozostałych. Najwyższe ceny za 11 miesięcy otrzymywali producenci mleka z Irlandii. Było to 48,7 euro/100 kg. Najniższe z kolei Portugalczycy (31,7 euro/100 kg) i Węgrzy (33 euro/100 kg).
Za wzrostem cen surowca oraz kosztów działalności nie nadążają również ceny produktów. Średnia unijna cena mleka w proszku w pierwszym tygodniu stycznia 2022 roku wynosiła 336 euro/100 kg. Najwyższe ceny odnotowano w Danii, gdzie było to 349 euro/100 kg. Niewiele niższe osiągano w Holandii (346 euro/100 kg) oraz w Belgii i Francji (342 euro/100 kg). Najniższe spośród dużych producentów odtłuszczonego mleka w proszku w Polsce i Irlandii. Było to odpowiednio 307 i 308 euro/100 kg. Znaczące różnice pomiędzy państwami widoczne są też w cenach masła. Średnia unijna cena za 100 kg wynosiła 571 euro. Polscy producenci osiągali 574 euro/100 kg. Najwyższe kwoty otrzymywali Belgowie i Holendrzy. Ukształtowały się one na poziomie 619 i 608 euro/100 kg. Najniższe ceny w Unii Europejskiej otrzymywali producenci z Estonii (478 euro/100 kg).
Ceny na rynkach europejskich nadal rosną, z wyjątkiem niewielkich korekt dotyczących cen masła. Na rynku krajowym, w drugim tygodniu stycznia wynosiły one 26,14 zł/kg w przypadku masła w blokach i 26,70 zł/kg w przypadku masła konfekcjonowanego. Było to cena odpowiednio o 10 i 0,5 gr mniejsza niż przed tygodniem. W odniesieniu do sytuacji sprzed roku cena masła w blokach była wyższa o 77%, a masła konfekcjonowanego o 62%. Jak podaje Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa w połowie stycznia średnia cena odtłuczonego mleka w proszku kształtowała się na poziomie 14,36 zł/kg, natomiast w przypadku pełnego mleka w proszku wynosiła 17,78 zł/kg. W porównaniu z analogicznymi okresami ubiegłego roku były one wyższe o 45% w przypadku mleka odtłuszczonego mleka w proszku i o 49% w przypadku mleka pełnego w proszku. Z początkiem roku nie uległy natomiast znacznej zmianie ceny serów. Średnia cena goudy w połowie stycznia wynosiła 20,19 zł/kg. W przypadku sera edamskiego było to 19,46 zł/kg. Miesięczny wzrost ich cen wynosił odpowiednio 3 i 2%. W odniesieniu do analogicznego okresu roku 2020 różnice te są znacznie wyższe. Ser edamski i gouda były odpowiednio o 38,5 i 40% droższe. Sytuacja rynkowa zarówno Polski, jak i innych państw Unii Europejskiej jest między innymi wynikiem dobrej sytuacji w eksporcie. Przez większość roku 2021 miał miejsce znaczący przyrost sprzedaży – głównie na rynek Chin, który zaczął dołować w przypadku większości państw unijnych dopiero w grudniu. Łącznie kraje unijne wyeksportowały do Chin o 11,3% więcej produktów mleczarskich w porównaniu do roku 2020. Największa dynamika miała miejsce w przypadku Polski. Chińska Republika Ludowa w ciągu roku 2021 zaimportowała o 17,1% więcej produktów mleczarskich niż w roku ubiegłym.
Do tej beczki miodu trafia jednak łyżka dziegciu. Otoczenie rynkowe sprawia jednak, że pomimo znaczącego wzrostu cen zarówno mleka surowego, jak i produktów mleczarskich, zyski osiągane z ich sprzedaży znacząco zmalały. Już dziś wiadomo, że wyniki finansowe osiągnięte przez mleczarnie w roku 2021 będą mniejsze niż w roku 2020. To samo dotyczy gospodarstw rolnych. Wydający się optymistycznym początek przynosi niestety kolejną podwyżkę kosztów funkcjonowania. Już od stycznia wzrastają obciążenia związane z kosztami pracowniczymi. Dotyczy to zarówno wzrostu wynagrodzeń, jak i składek ZUS, którymi są obarczone. Z początkiem roku zakłady mleczarskie otrzymają znacznie wyższe rachunki za gaz i energię elektryczną. Jest to poziom podwyżek, który sprawi, że ich rentowność będzie zerowa, a w wielu przypadkach spowoduje generowanie strat. Gigantycznym problemem stanie się już wkrótce podniesienie stóp procentowych. Wiele gospodarstw rolnych, jak też spółdzielni mleczarskich posiadających kredyty może mieć z tym ogromny problem. Przez lata pożyczany z banków pieniądz był tani, ale sytuacja ta lada chwila ulegnie zmianie. Wszystko to sprawia, że w warunkach szalejącej inflacji ginie jakakolwiek rentowność produkcji. Litr mleka, który rok temu kosztował 1,5 zł, był wart więcej niż dzisiejsze statystyczne 1,84 zł.
Artur Puławski