W branży rolniczej zwykle wszystko wrzuca się do jednego worka i często słyszymy – wszystko w rolnictwie drożeje: nawozy, środki ochrony roślin, pasze, paliwo.
r e k l a m a
Środki chemiczne
w ostatnich latach taniały
Marcin Kanownik, menedżer ds. upraw rolniczych z Innvigo, z którym postanowiłam porozmawiać na ten temat, w pierwszych słowach wyjaśnił, że w przypadku środków ochrony roślin przez ostatnich kilkanaście lat sytuacja wyglądała zupełnie inaczej.
– Większość preparatów chemicznych czy samych substancji aktywnych miała tendencję tylko i wyłącznie spadkową. Środki chemiczne w ostatnich latach taniały, ale zawsze łączone były z nawozami, więc często retoryka była taka, że drożeją nawozy i środki ochrony roślin, co nie do końca było prawdą. Trzeba pamiętać, że są to dwa zupełnie inne rynki kierujące się zupełnie innymi zasadami. Na cenę nawozów azotowych bardzo duży wpływ ma cena gazu, która wpływa także na cenę środków ochrony roślin. Jednak udział gazu w produkcji środków ochrony roślin jest zdecydowanie niższy, czyli to przełożenie bezpośrednie nie jest aż tak silne. Na ceny środków ochrony roślin z pewnością duży wpływ będzie miał wzrost cen opakowań, cen poszczególnych komponentów chemicznych, transport, rosnące ceny energii i oczywiście inflacja – wyjaśnia Marcin Kanownik.
Trzeba pamiętać o tym, że producenci nie lubią zapasów, ponieważ zapasy generują koszty związane m.in. z magazynowaniem, więc z reguły dostawy planowane są bardzo precyzyjnie. Sytuacja związana z COVID 19 wprowadziła pewien niepokój i nieprzewidywalność w bardzo wielu branżach na całym świecie. Pandemia pokazała wyraźnie, że większość producentów uzależniona jest od rynku globalnego. Słyszeliśmy o sytuacjach, gdy nagle z powodu braku jednego elementu nie można sprzedać np. całego samochodu, a czasami trzeba wręcz wstrzymać produkcję.
Podwyżki niestety nie mogły ominąć tym razem rynku środków ochrony roślin, więc wzrosły nie tylko ceny substancji aktywnych, ale wszystkich pozostałych komponentów wchodzących w skład poszczególnych środków ochrony.
Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że obecne podwyżki środków do produkcji wpłyną na opłacalność produkcji rolniczej. Rolnicy, którzy kupili wcześniej nawozy na pewno zrobili dobry ruch, bo mają nawozy w dużo lepszych cenach i ich produkcja będzie z pewnością bardziej opłacalna w porównaniu z tymi, którzy dopiero planują taki zakup. Jeżeli mówimy o wzrostach cen to przede wszystkim mówimy o środkach, które w tej chwili są produkowane i które będą produkowane pod kątem sezonu 2022.
Jak zaplanować zakupy w sezonie 2022?
Jeszcze niedawno rzeczywiście były okresy wzmożonych zakupów na jesień, na wiosnę czuć było, że zbliża się sezon prac polowych. Obecnie zakupy to sprawa bardzo indywidualna każdego rolnika i każdego gospodarstwa. Są gospodarstwa, które od razu robią zakupy na cały sezon, są także takie, które zamawiają w ostatniej chwili, praktycznie przed wejściem w pole. Coraz częściej rolnicy kupują na zapas środki, które będą wycofywane, a które sprawdziły się w ich gospodarstwach. Niewykluczone, że wiosną ruszy sprzedaż preparatów jesiennych, bo jeżeli rolnik ma zapas gotówki to woli kupić środki w starych cenach, z jesiennego cennika 2021 r.
Rolnicy mają świadomość, że coraz więcej substancji aktywnych jest wycofywanych, regularnie pojawiają się zapowiedzi o kolejnych preparatach, które w najbliższych latach znikną z obrotu.
– Jednym z takich przykładów jest tiofanat metylu – substancja będąca składnikiem wielu fungicydów, wycofana z obrotu w sezonie 2021. Brak możliwości zakupu przez rolników preparatów z wyżej wymienioną substancją będzie powodował większe zainteresowanie fungicydami, które będą dostępne, co w konsekwencji może przełożyć się na ich szybsze wyczerpanie. Dlatego część rolników decyduje się zakupić dane preparaty z pewnym wyprzedzeniem, bo jest przekonana, że im bliżej terminu ich wycofywania, tym zainteresowanie będzie większe, więc i cena może wzrosnąć. Poza tym obawiają się, czy producenci będą w stanie dostarczyć większe ilości wycofywanych w najbliższym czasie preparatów – wyjaśnia menedżer ds. upraw rolniczych z Innvigo.
Warto przypomnieć, że rolnicy, którzy zakupią środki wytypowane do wycofania wcześniej mogą spać spokojnie, bo będą mieli kilka lub kilkanaście miesięcy na legalne wykorzystanie danego środka w swoim gospodarstwie. W przypadku tak powszechnie stosowanych substancji, jak na przykład triazole, ma to bardzo duże znaczenie.
– Trzeba pamiętać o tym, że będą drożały nie tylko te preparaty, które zawierają chociażby wspomniane wcześniej triazole solo, ale zdrożeją także te środki, w których powyższe substancje aktywne są składnikami. Analizując obecną sytuację na rynku środków chemicznych, środki będą drożały i to nie jest efekt spekulacji, a bardzo racjonalnych przesłanek wynikających z globalnej sytuacji na rynku produktów chemicznych, które drożeją. Dodatkowym niezależnym czynnikiem mającym wpływ na wzrost cen jest rosnący poziom inflacji. W tej chwili trudno powiedzieć, jakiego rzędu to będą podwyżki, jednak z całą pewnością będą. Dodatkowo możemy się spodziewać okresowych problemów z dostępnością poszczególnych preparatów, więc wczesne zakupy w sezonie 2022 mogą się okazać bardzo dobrą decyzją, podobnie jak zakupy nawozów latem 2021 z przeznaczeniem na sezon 2022 – podsumowuje Marcin Kanownik.