świętokrzyskie
– Wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak ciężka jest praca rolnika. Mam nadzieję, że moje filmy chociaż po części będą w stanie im to uświadomić. Często na polach spędzam wiele godzin dziennie, a potem muszę jeszcze wygospodarować czas na obrządek krów. A kokosów tutaj nie ma, dlatego oprócz prowadzenia gospodarstwa pracuję też poza rolnictwem – opowiada Bartłomiej Bartnik. – Co prawda ziemie mamy dobre, bo od I do III klasy, ale mając 13 hektarów nie sposób inwestować w drogie zachodnie traktory i maszyny. Stawiamy na sprzęt prosty i relatywnie tani. Taki jest Belarus. Co prawda ma on swoje bolączki typu nieszczelności układu hydraulicznego czy słabe wyciszenie w kabinie, ale jest to rekompensowane tanimi częściami oraz tym, że zawsze można go naprawić we własnym zakresie.
r e k l a m a
Belarus za MTZ-ta
Bartłomiej Bartnik bardzo dobrze poznał MTZ-ta 82, bowiem w gospodarstwie pracował on przez 17 lat. Był to najmocniejszy traktor i siłą rzeczy wykonywał najcięższe zadania. Ciągał trzyskibowy pług obracalny marki Regent, 2,5-metrową bronę talerzową ROL/EX Taurus oraz 2,5-metrowy zestaw uprawowo-siewny oparty na agregacie ROL/EX Terra i siewniku Agro-Masz SR250. Jeździł też z prasą zwijającą Claas Rollant 44 SP, sieczkarnią do kukurydzy i orkanem. A od 2019 roku, kiedy otrzymał ładowacz czołowy Olimet Tur 5 o ładowności 1600 kg, zaczął wykonywać czynności załadunkowe. Prace z rozsiewaczem, opryskiwaczem czy rozrzutnikiem brała na siebie ursusowska sześćdziesiątka.
– MTZ spisywał się dobrze, psuł się mało, a i paliwa spalał niewiele – twierdzi rolnik. – Ale komfort pracy tym traktorem pozostawiał wiele do życzenia, dlatego w 2016 roku mocno go zmodernizowaliśmy. Zamontowaliśmy nową, większą kabinę, wymieniliśmy fotel, położyliśmy tapicerkę. Wzmocniliśmy też jego podnośnik dokładając dodatkowe siłowniki. Założyliśmy wspomaganie oparte na orbitrolu. Traktor zyskał też nowe przednie i górne lampy. Wymieniliśmy w nim tłumik. Aby łatwiej odpalał zimą dołożyliśmy grzałkę bloku silnika. Niestety, ten traktor miał swoje lata i jego układy były już nieco przestarzałe. Skrzynia biegów nie miała synchronizacji, przez co biegi nie załączały się płynnie i czasami zmianie przełożenia towarzyszyły charakterystyczne zgrzyty. Przedni most był stożkowy był w nim problem z utrzymaniem szczelności. Wadą był też mechanizm załączania wałka WOM z wykorzystaniem taśm, które się wycierały i trzeba było je wymieniać. Problem wracał co kilka lat. Na plus należy jednak zaliczyć to, że silnik tego traktora nie był naprawiamy od nowości, a skrzynia biegów miała jedną niewielką awarię której przyczyną było odkręcenie się jednej z nakrętek.
Na liczniku prawie 500 motogodzin
Gdy MTZ-towi wybiła „trzydziestka” Bartłomiej Bartnik zaczął poważnie myśleć o jego wymianie. W tyle głowy pojawił się nawet pomysł zakupu zachodniego traktora, ale o tym, że ponownie wybrał maszynę z Mińska zdecydowała cena oraz ładowacz czołowy, który był zamocowany w MTZ-ie i który można było przerzucić do nowego ciągnika. Z oferty Belarusa wybrał model 952.2. Zakupił go w firmie Roltech Kielce. Zapłacił za niego 120 000 zł brutto. Siłę napędową tej maszyny stanowi doładowany czterocylindrowy silnik MMZ o pojemności skokowej 4,75 litra i mocy 90 KM. Motor pracuje w zakresie obrotów od 700 do ok. 2000 obr./min, przy czym przy 1400 obr./min osiąga maksymalny moment obrotowy wynoszący blisko 386 Nm. Skrzynia biegów oferuje 14 przełożeń do przodu i 4 do jazdy w tył. Do jej obsługi służą dwa drążki. Jednym wybiera się zarówno cztery biegi szosowe do przodu i trzy polowe, a także dwa przełożenia wsteczne. Drugi drążek znajdujący się centralnie służy do obsługi reduktora, który pozwala wybrać grupę biegów wolnych (żółw) lub szybkich
(zając).
– Ma zsynchronizowaną skrzynię przez co biegi wchodzą w nim lekko. Posiada krzyżakowy przedni most i szersze koła. Większy jest w nim też udźwig podnośnika, a dzięki turbinie ma o prawie dziesięć koni więcej. Posiada też inną deskę rozdzielczą, jest nieco lepiej wyciszony i lepsza jest też widoczność z kabiny m.in. dzięki krótszej i bardziej ściętej masce silnika. I to go głównie różni od MTZ-ta 82 – Bartłomiej Bartnik wskazuje na Belarusa 952.2. – W półtora roku nakręciłem nim prawie 500 motogodzin. Wykonuję nim te same zadania co MTZ-em z tym wyjątkiem, że bele zbieramy teraz prasą Sipma Z-279 Farma. Na razie traktor jest bezawaryjny, choć było już blisko wystąpienia awarii. Gdy od strony wału napędowego przedniego mostu zaczął dobiegać niepokojący hałas wezwaliśmy serwis, który stwierdził, że w naszym traktorze od nowości nie było oleju w obudowie podpory pośredniej wału napędowego przedniego mostu. Na szczęście nie skończyło się to awarią.
– Czy rolnik ma jakieś uwagi do tego traktora? – dopytujemy.
– Moim zdaniem, tylne wyjścia hydrauliczne powinny być zamocowane w bardziej dogodnym miejscu. Warto by było również przenieść w inne miejsce dźwignię do zmiany obrotów wałka WOM, o którą można zahaczyć nogą wyłączając jednocześnie napęd wałka. Brakuje też rewersu, choć najnowsze traktory Belarus już go mają. Nie najlepsze jest też oświetlenie ciągnika, które planuję wymienić. Mimo tego – jak dodaje na koniec użytkownik białoruskiej maszyny – Belarus wart jest swojej ceny i oceniając jego konstrukcję powinien wytrzymać tyle co jego poprzednik.