Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Dom Strażaka z izbą pamięci marzeniem prezesa

Data publikacji 15.02.2022r.

W 1924 r. w Jaświłach została powołana do życia jednostka OSP. W owym czasie liczyła ona około piętnastu członków. Funkcję komendanta powierzono dh Józefowi Kupińskiemu, zaś jego zastępcą został dh Antoni Bierć. Jaświły to niewielka wieś położona w gminie Jaświły w powiecie monieckim.

podlaskie

Na czele OSP Jaświły, od trzech kadencji, stoi prezes dh Jarosław Lewocz, który w szeregi straży pożarnej trafił idąc w ślady ojca Wacława, będącego strażakiem przez blisko 69 lat.

– Ojciec był pierwszym w historii jednostki kierowcą – wspomina dh Jarosław Lewocz. – Podziwiałem go, co przecież jest naturalne, marzyłem by również zostać strażakiem. Mając 14 lat wstąpiłem do Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej OSP Jaświły.

Druh Lewocz całe swoje życie związał ze strażą pożarną. Od wielu lat służy jako strażak zawodowy w PSP, mimo tego znajduje czas na kierowanie jednostką OSP w Jaświłach. Pasję prezesa podzielił również jego syn Marek, który ukończył Szkołę Główną Służby Pożarniczej w Warszawie i także prężnie działa w szeregach OSP.

Drużyna z Jaświł liczy sześćdziesięciu pięciu druhów i co warto podkreślić, służy w niej aż dwanaście kobiet. Dwudziestoczteroosobowy zespół doskonale wyszkolonych strażaków tworzy Jednostkę Operacyjno-Techniczną (JOT).

– Naszym oczkiem w głowie jest MDP, która obecnie składa się z dziesięciu strażaków, pięciu dziewcząt i pięciu chłopców – mówi prezes Lewocz. – Opiekunem najmłodszych jest dh Michał Kawałko. Ze względu na pandemię praca z młodzieżą ograniczyła się tylko do przygotowań do zawodów sportowo-pożarniczych. Młodzież ma od kogo brać przykład. Starsi strażacy w zawodach sportowo-pożarniczych odnosili przed laty liczne sukcesy. Ostatni nasz start w zawodach na szczeblu powiatowym w 2019 r., zakończył się zdobyciem pierwszego miejsca.

W 1995 r. strażacy z Jaświł zostali przyjęci do krajowego systemu KSRG. Zaważyło o tym doskonałe wyszkolenie druhów, jak i profesjonalne wyposażenie. Dzisiaj strażacy są jeszcze lepiej przygotowani do swoich zadań, a sprzęt, przede wszystkim wozy bojowe, jest wystarczający, choć jak przyznaje prezes, przydałyby się pewne inwestycje.

– Dysponujemy dwoma samochodami – mówi dh Jarosław Lewocz. – Podstawowym wozem jest Mercedes GBA-Rt 2.5/30 z 2012 r., poza tym w garażach stoi jeszcze, jak mówimy o nim "zabytkowa", ale wciąż w pełnej gotowości Tatra 138 GCBA 6/32 z 1971 r. Mówiąc o inwestycjach, mam na myśli wymianę wysłużonej Tatry na nowszy wóz, niekoniecznie nowy. Za dwa lata będziemy w Jaświłach obchodzić 100-lecie istnienia naszej jednostki i mam nadzieję, że będzie to okazja do pozyskania auta. Nie ukrywam, że w tej kwestii bardzo liczymy na pomoc ze strony naszego wójta Jana Joki, który swoją funkcję pełni od ponad trzydziestu lat. Wójt, jako prezes Zarządu Oddziału Gminnego ZOSP RP w Jaświłach, rozumie nasze potrzeby sprzętowe. W dużej mierze dzięki niemu w 2012 r. pozyskaliśmy nowego mercedesa. Jesteśmy więc dobrej myśli – powiedział prezes Jarosław Lewocz.

Życie strażaków w ostatnich dwóch latach zdominowała pandemia. Nie inaczej stało się w niewielkich Jaświłach.

– Niestety – mówi dh Lewocz. – Pandemia na co dzień odciska swoje piętno. Nam strażakom powierzono przede wszystkim zadania prewencyjno-informacyjne. Na terenie gminy rozwozimy broszury informacyjne dotyczące wskazówek, w jaki sposób unikać zarażenia Covid-19, a przynajmniej jak to ryzyko zminimalizować. Poza tym podobnie jak inne jednostki w gminie Jaświły wyjeżdżamy do akcji. W ubiegłym roku interweniowaliśmy w trzydziestu zdarzeniach. Dziesięciokrotnie wyjeżdżaliśmy do pożarów, dziewiętnastokrotnie do tzw. miejscowych zagrożeń. W statystykach odnotowany jest również jeden fałszywy alarm.

W swojej historii, druhowie z Jaświł mają wyjazd do potężnego pożaru, kiedy to płonęło ok. 5300 hektarów Biebrzańskiego Parku Narodowego. Miało to miejsce w 2020 r.

– Był to największy pożar, jaki gasiliśmy wraz z jednostkami z całego kraju – wspomina dh Jarosław Lewocz. – Jako pierwsi już w nocy 19 kwietnia weszliśmy do działań. W akcji brały udział jednostki ochotniczych straży z województwa podlaskiego oraz zastępy PSP z naszego regionu oraz z Pomorza, Poznania i Krakowa stanowiące Centralny Odwód Operacyjny Komendanta Głównego PSP. W sumie pożar gasiło 1500 strażaków, ponad 300 ratowników i żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Często pytany jestem o przyczyny tak wielkiego w skutkach pożaru i do dzisiaj nie potrafię odpowiedzieć. Mogło to być nieumyślne zaprószenie ognia, jak i celowe podpalenie.

W 2021 roku wójt gminy Jaświły Jan Joka przekazał OSP w użytkowanie stary drewniany dom, w którym strażacy chcą stworzyć Izbę Pamięci. Obecnie jest to ich największe wyzwanie, gdyż nie dysponują wystarczającymi funduszami i wszystkie prace wykonują we własnym zakresie. Otwarcie Domu Strażaka przewidziane jest podczas obchodów 100-lecia, które przypadną w 2024 roku. Do chwili obecnej druhowie przy remoncie przepracowali blisko 700 roboczogodzin. Zakup niezbędnych materiałów został sfinansowany przez Urząd Gminy Jaświły, dzięki wsparciu Banku Spółdzielczego w Mońkach i zbiórce na portalu zrzutka.pl.

– Można powiedzieć, że dzięki wójtowi nasze marzenia wkrótce się spełnią. Jak wspomniałem, za dwa lata obchodzić będziemy 100-lecie powstania naszej jednostki. Jeśli podczas tego szczególnego dla wszystkich druhów dnia dokonamy uroczystego otwarcia Domu Strażaka i jednocześnie w naszym garażu zaparkujemy nowy samochód, to podczas powitania gości powiem wprost, że: "Jest to mój najszczęśliwszy dzień w bogatej karierze strażackiej" – zakończył rozmowę prezes Jarosław Lewocz.

Krystyna Nowakowska

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a